"Zapusty (staropolska nazwa karnawału) wypełniają czas między Tłustym
Czwartkiem
a Środą Popielcową. Od dawien dawna spędzano go na wystawnych ucztach i
kostiumowych balach zwanych redutami, na wieczorkach tanecznych,
maskaradach, pochodach przebierańców i kuligach z pochodniami. Weselono
się, raczono różnymi przysmakami i przede wszystkim tańczono, tak iż
zgodnie ze słowami krakowskiej przyśpiewki:
"Szły wiechcie z butów i drzazgi z podłogi".
Jak to na balu
przebierańców, chodziło głównie o dobrą zabawę, humor no i oryginalny
strój, a tych tego dnia nie brakowało.
Miło powitaliśmy wszystkich królów i królowe, damy i wróżki, , kowbojów
i Indian,
motylki i pszczółki, Pipi Langstrum i cyganki, ducha Kacperka i pirata,
kotka i myszkę, Batmana i Spidermena. A także wszystkich innych
przebierańców .
Dzieci z ogromną
ochotą brały udział w licznych, konkursach.
Szalały z kolegami i koleżankami oraz rodzicami na parkiecie.
Najwięcej emocji
wzbudziło jednak przybycie rodziców z wielkimi pudłami wypełnionymi
paczkami, które zostały wręczone każdemu uczestnikowi balu.
Tego dnia nikt nie
był smutny, w tańcu dzieci mogły wyrazić swoją radość, emocje i ogromną,
w tym wieku potrzebę ruchu.
Wszyscy wspaniale
tańczyli jak nasi pradziadowie i raczyli się ostatkowymi przysmakami –
chrustem i pączkami własnoręcznie upieczonymi przez mamy z Rady Rodziców
( były przepyszne!)
Dzieci bawiły się
wspaniale: tańczyły, skakały i biegały. To był naprawdę ich bal!
Kolejny bal już i dopiero za rok!!!
W tym samym dniu w późniejszych godzinach na korytarzu
szkolnym uczniowie klas IV - VI bawili się na dyskotece.
|